Toksoplazmoza w ciąży stanowi poważne zagrożenie dla prawidłowego rozwoju dziecka. Wbrew powszechnemu przekonaniu, nie jest to wyłącznie choroba „kocia”, lecz szerzej - odzwierzęca. Do zakażenia toksoplazmozą może dojść w ogrodzie, restauracji czy podczas jedzenia niemytych truskawek.
Podstawową kwestią, jeśli chodzi o toksoplazmozę w ciąży, jest zbadanie przeciwciał, których poziom odpowie nam na pytanie czy ciężarna na toksoplazmozę choruje, czy chorowała i kiedy. W zależności od czasu, jaki minął od zakażenia, w surowicy można znaleźć przeciwciała IgM (świadczące o świeżej infekcji – i to niesie ze sobą największe ryzyko) oraz IgG (świadczące o tym, że ciężarna przeszła toksoplazmozę dawno temu). Wynik badania determinuje dalsze postępowanie.
Badanie na toksoplazmozę powinny wykonać wszystkie kobiety planujące ciążę, a po zapłodnieniu – w zależności od wyniku – je powtarzać. W ciąży pierwsze badanie na toksoplazmozę wykonuje się standardowo w pierwszym trymestrze ciąży (5.-10. tydzień).
Czym grozi toksoplazmoza w ciąży?
Jeśli do zarażenia toksoplazmozą dochodzi w trakcie ciąży, istnieje ryzyko zarażenia płodu, a wtedy dziecko rodzi się z toksoplazmozą wrodzoną. Ryzyko zakażenia dziecka przez łożysko zależy od trymestru, w którym doszło do zakażenia mamy. W pierwszym trymestrze wynosi ono 25%, w drugim 50%, a w trzecim 65%. Co istotne, im później dojdzie do zakażenia mamy, tym większe jest ryzyko przeniesienia zakażenia na dziecko, ale mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia najcięższych objawów toksoplazmozy wrodzonej.
Aktywne zakażenie toksoplazmozą w ciąży stanowi realne zagrożenie dla dziecka i może powodować ciężkie powikłania płodu, w tym uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego. W przypadku toksoplazmozy wrodzonej może nastąpić charakterystyczna triada objawów (tzw. „triada Sabina-Pinkertona”), w skład której wchodzą: wodogłowie, zwapnienia śródczaszkowe i zapalenie siatkówki oka. Innymi powikłaniami może być m.in. niska masa urodzeniowa.
Toksoplazmoza – choroba nie tylko kocia
Czynnikiem chorobotwórczym powodującym toksoplazmozę jest pierwotniak Toxoplasma gondii, który jest przenoszony na człowieka ze zwierząt. Dróg migracji jest wiele. Jednym z podstawowych sposobów zakażenia jest kontakt z produktami spożywczymi skażonymi śliną lub odchodami zwierząt. Przyjęło się, że głównymi żywicielami Toxoplasmy są domowe koty, jednak mogą być nim równie dobrze psy czy inne zwierzęta, które zarażą się np. przez spożycie upolowanych, zainfekowanych gryzoni. Oocysty pasożyta są wydalane razem z odchodami zwierząt i osiadają na roślinach oraz przedmiotach, skąd trafiają do organizmu ludzkiego. Innymi czynnikami ryzyka jest spożywanie surowego lub wędzonego mięsa, niepasteryzowanego mleka i jego przetworów, a także kontakt z ziemią (np. podczas prac ogrodowych) czy kuwetą kota.
Rozpoznawanie toksoplazmozy
Toksoplazmoza w zasadzie nie daje objawów. U osoby zarażonej cysty Toxoplasmy gondii znajdują się w organizmie przez całe życie. Jednak przy zakażeniu pierwotnym, pierwotniak ma zdolność przejścia przez łożysko do organizmu dziecka i wówczas staje się ogromnym zagrożeniem.
Aby ocenić ryzyko zakażenia dziecka toksoplazmozą wykonujemy badania laboratoryjne, które stwierdzają obecność przeciwciał we krwi ciężarnej. W zależności od czasu, jaki minął od zakażenia, w surowicy można znaleźć przeciwciała IgM (świeża infekcja) oraz IgG (infekcja przebyta).
Protokół postępowania w przypadku dodatnich przeciwciał IgM i/lub IgG jest dość rozbudowany. W przypadkach świeżej infekcji zasadne może być doustne podawanie antybiotyku (Rovamycine), a także wykonanie amniopunkcji. Jeśli wysoki jest poziom przeciwciał IgG, potrzebna jest informacja o czasie, jaki minął od zakażenia. Wówczas oznacza się tzw. awidność. Przeciwciała o małej awidności świadczą o ostrej fazie choroby. Jeśli natomiast w obydwu klasach przeciwciała wyjdą ujemne, wówczas niezwykle ważne jest, aby zastosować odpowiednią profilaktykę i nie dopuścić do zakażenia w czasie ciąży.
Jak zapobiegać toksoplazmozie?
Profilaktyka toksoplazmozy to przede wszystkim higiena, rozsądek i ostrożność w obcowaniu ze zwierzętami oraz jakimikolwiek przedmiotami, z którymi zwierzęta mają kontakt. To również unikanie spożywania niemytych owoców i warzyw, surowego mięsa, w tym ryb oraz niepasteryzowanego mleka. Wszystko co miało styczność ze zwierzęcymi odchodami czy śliną, może stanowić potencjalne zagrożenie. Dlatego warzywa i owoce należy bezwzględnie myć, obierać, a nawet blanszować lub gotować. Ciekawostką może być fakt, że najwięcej przypadków toksoplazmozy wykrywamy w sezonie na… truskawki. To właśnie te owoce mają kontakt z zainfekowaną odchodami ziemią.
Do krojenia mięsa i ryb zalecam stosowanie różnych desek i zestawów noży. Po kontakcie z surowym mięsem należy dokładnie myć ręce i wszystko co miało z nim styczność. Jeśli sprzątamy kuwetę, róbmy to w lateksowych rękawicach, a ręce myjmy po każdym kontakcie ze zwierzęciem. Podobnie jest z pracą w ogrodzie – używajmy rękawiczek. Moim pacjentkom zalecam również unikanie picia wody z kranu ze względu na ryzyko zakażenia ujść wody. Najlepiej w ciąży pić wodę i mleko przegotowane.
Jako posiadaczka psa i wielbicielka zwierząt daleka jestem od opinii, że dwie kreski na teście ciążowym to powód, aby pozbywać się z domu jakiegokolwiek zwierzęcia domowego. Zakażenie toksoplazmozą od kota czy innego pupila, którego mamy w domu już jakiś czas, jest mało prawdopodobne. Najczęstszą drogą zakażenia jest spożycie surowego mięsa i niemytych warzyw lub owoców, ponieważ to właśnie one mają kontakt z glebą, w której mogą znaleźć się zwierzęce (nie tylko kocie!) odchody zawierające Toxoplasmę gondii.